Malujemy w rytm muzyki

Ile razy słysząc muzykę przenosiliście się w wyobraźni w zupełnie inne miejsca? Ile razy wywoływała w was smutek lub radość? 
Muzyka i dźwięk, podobnie jak pozostałe zmysły, jest nośnikiem wspomnień i emocji. Jestem pewna, że nie tylko ja mam stworzone playlisty "na pocieszenie", "na pogodny poranek" czy "spotkanie przy kawie" :)

Skoro więc konkretna melodia może wpływać na nasz nastrój i wywoływać konkretne skojarzenia, to czy można przenieść ją na kartkę w innej formie niż w postaci starannie zanotowanych nut? Czy ustawione w równych liniach kropki i kreski są tym, co przychodzi nam do głowy, kiedy słyszymy ulubiony utwór w radiu?

Dzisiaj postanowiłyśmy nieco poeksperymentować i , popuszczając wodze fantazji, spróbować namalować dźwięk.


Jeśli chcecie się pobawić tak jak my przygotujcie:

- kartkę papieru przyklejoną do stołu za pomocą papierowej taśmy klejącej (dzięki temu praca nie będzie się ruszać i dziecku będzie łatwiej malować),
- różne kolory farb,
- pędzle, wałki i inne przedmioty, którymi dzieci bez wysiłku mogą malować,
- trochę wody w pojemniku,
- coś z czego będziecie puszczać muzykę (wspaniale, jeśli macie do dyspozycji głośnik),
- przygotowanych kilka utworów o różnym tempie i nastroju, najlepiej instrumentalnych lub z tekstem w języku, którego dziecko nie rozumie (dzięki temu maluch nie będzie się kierował słowami podczas malowania).


Na samym początku zabawy najważniejsze jest, aby wytłumaczyć dziecku o co nam dokładnie chodzi. Nie wystarczy włączyć muzykę i powiedzieć "maluj". 

Przesłuchajcie pierwszy utwór wspólnie. Może zamkniecie oczy?
Zapytajcie dziecko jakie wywołuje w nim uczucia - jest wesoły czy smutny. Z czym im się kojarzy - morze z wodą, słońcem lub miastem? A teraz zastanówcie się za pomocą jakich barw byście go przedstawili - ciepłych czy zimnych? Szybkimi, gwałtownymi pociągnięciami pędzla czy może spokojnymi, przemyślanymi ruchami?


Kiedy już dziecko zrozumiało na czym polega zadanie puśćcie mu pierwszą piosenkę w zapętleniu i pozwólcie malować. Niech utwór brzmi tak  długo, aż maluch nie uzna, że jego dzieło jest skończone.





Słuchajcie różnych utworów, każdy obrazując na osobnej kartce. Lusia słuchała instrumentalnej wersji "Let it shine" z Pomelody i dwóch utworów ze ścieżki dźwiękowej do ukochanej bajki Mój sąsiad Totoro
Przy okazji wspomnę, że Ania Weber, która stworzyła Pomelody, robi kawał dobrej roboty i warto zapoznać się z ich ofertą. Są to wspaniale skomponowane piosenki do wspólnego śpiewania, słuchania, a według mnie - przede wszystkim doświadczania.




Jeśli macie nieco mniejsze dzieci, to na pewno spodoba im się moja druga propozycja zabawy - malowanie grzechotaniem. Brzmi dziwnie? :) Zapewniam was, że dzieci będą zachwycone ;)

Potrzebne będą:

- plastikowy słoik lub inny zamykany pojemnik (szklany może się stłuc),
- trzy lub cztery kolory farb,
- sucha fasola lub groch,
- kawałek białej kartki z bloku technicznego.

Na dno pojemnika wyciśnijcie trochę każdej farby. 


Następnie wsypcie fasolę lub groch - taką ilość, aby przykryć dno.


Dotnijcie kartkę tak, żeby zmieściła się w pojemniku, a później ostrożnie włóżcie do środka. Papier powinien możliwie najdokładniej przylegać do ścianek pojemnika bez przechodzenia przez jego środek (popatrzcie na poniższe zdjęcie).


Na koniec zakręćcie porządnie słoik lub zaklejcie taśmą pokrywkę pojemnika. Chodzi o to, aby młodsze dzieci nie dały rady go samodzielnie otworzyć.


Jeśli już wszystko gotowe to można zaczynać zabawę! Dajcie dziecku pojemnik i pozwólcie grzechotać fasolą do woli! Może w takt ulubionej muzyki? Może stworzycie własną piosenkę? A może tak jak my - po prostu potrząsajcie, turlajcie i podrzucajcie do woli ;)




Skończyliście się bawić? Otwórzcie pojemnik, wyjmijcie kartkę i sprawdźcie jakie zmalowaliście dzieło.

Oto pierwsza praca mojego rocznego synka ;)







Komentarze

Śledź nas na Instagramie!

Copyright © Zabawy Lotty