Doświadczamy sztuki w warunkach domowych + zabawa dla malucha

Dzisiaj super błyskawiczny wpis o zabawie, która powstała z tęsknoty za naszymi wyjściami do muzeów.

W ostatnich dniach coraz więcej muzeów umożliwia wgląd w swoje zbiory za pomocą Internetu (sprawdźcie hasztag #wirtualnezwiedzanie) i gorąco zachęcam do skorzystania z tej opcji. Jednak ja mam potrzebę, aby od czasu do czasu doświadczać sztuki bardziej namacalnie, móc z bliska nasycić oczy kolorami, ocenić kompozycję i przyjrzeć się pociągnięciom pędzla.

Z tej właśnie potrzeby zrodził się pomysł na bardzo prostą do wykonania zabawę.

Wystarczy, że wydrukujecie po dwa dzieła różnych znanych (lub niekoniecznie) artystów, wytniecie je i podkleicie kartką z bloku technicznego dla uzyskania większej trwałości.



Zadanie dla dziecka polega na odnalezieniu prac tego samego malarza poprzez przyjrzenie się stylowi, tematyce czy kolorystyce.
Lusia przy okazji opowiadała dlaczego uważa, że akurat te dwa dzieła powstały w pracowni tego samego artysty.
Na koniec pokazała również, który obraz podoba się jej najbardziej. Zaszczytu dostąpiły Nenufary Moneta ;)








Można też tę aktywność dowolnie modyfikować - grupowanie obrazów po konkretnym nurcie, w którym powstały (na przykład impresjonizm, fowizm, kubizm itd.) lub  układanie według daty powstania (od najstarszych do najnowszych). Możecie również wykorzystać zdjęcia architektury lub rzeźby, wedle upodobań.

Jeśli chcecie stworzyć pomoc w duchu Montessori to wystarczy z tyłu reprodukcji umieścić oznaczenia pomagające w korekcie błędu (na przykład oba zdjęcia oznaczyć tym samym kolorem).

Tutaj możecie poczytać nieco więcej o moim podejściu do doświadczania sztuki od najmłodszych lat.

Na koniec bonus dla maluchów.

Potrzebne będą:

- ubijaczka do jajek
- małe pompony
- skrawki materiału, wstążki 

Do ubijaczki upychacie jak najwięcej elementów i dajecie dziecku do wyciągania aby ćwiczyło małą motorykę i pozwoliło Wam wypić ciepłą kawę.






Cudownie proste i skuteczne ;)






Zapachowe zgadywanki + zabawa dla malucha

Lubię aktywności, które angażują różne zmysły. Wierzę, że to nakłania Łucję do dokładniejszego badania otoczenia i uczy cieszenia się drobnymi przyjemnościami: zapachem świeżego chleba, ćwierkaniem ptaków, dotykiem miękkiego futerka kota czy smakiem samodzielnie wyhodowanych truskawek.

Ponadto wszelkie zabawy dotyczące zmysłów doskonale ćwiczą uważność. Zaobserwowałam także, że wyjątkowo mocno angażują dzieci i sprawiają im frajdę. 

Dlaczego? Podejrzewam, że wynika to z tego, że dotyczą czegoś konkretnego, co jest łatwe do zaobserwowania i dzieci nie czują się przy tym zagubione tak jak przy pojęciach abstrakcyjnych. Przecież to jest właśnie ich sposób poznawania świata - poprzez zmysły. 

Dlatego proponuję Wam przygotowanie zapachowej zabawy - zgadywanki, która jest u nas w użyciu każdego dnia od kiedy powstała. Co więcej - bawili się w nią już wszyscy domownicy, bez względu na wiek ;)



Przewińcie na koniec jeśli poszukujecie zabawy dla maluchów ;)

Potrzebne będą:

- zamykane, niewielkie pojemniki (u nas takie z Ikea),
- wata,
- olejki eteryczne o różnych zapachach,
- taśma klejąca dwustronna,
- nożyczki.



Pojemniki wypełnijcie watą. 



Następnie do każdego wlejcie po kilka kropli olejku eterycznego (jeden zapach w jednym pojemniczku).



Na dnie każdego pojemnika przyklejcie zdjęcie lub rysunek rośliny, której zapach znajduje się w środku. 

Osobno przygotujcie kartoniki z takimi samymi zdjęciami, które będą służyć do zgadywania. 
Ja ułatwiłam sobie pracę wycinając rysunki z pudełek po wykorzystanych olejkach, ale równie dobrze możecie wydrukować je z internetu lub narysować.



Teraz pozostaje zgadywać!

Dziecko po kolei wącha zawartość pojemników i dopasowuje do kartoników ze zdjęciami. 
Na koniec sprawdza, odwracając pojemnik, czy dobrze odgadło wszystkie zapachy.







Zgodnie z obietnicą na koniec zamieszczam pomysł na zabawę z najmłodszymi :)

Potrzebne Wam będą:

- zabawkowy samochodzik,
- flamaster,
- taśma klejąca,
- przykrywka od kartonu lub niskie pudełko (na przykład po butach),
- Jasna kartka papieru.

Zdejmujemy zamknięcie od flamastra. Przyklejamy mazak taśmą klejącą do samochodu w taki sposób, żeby rysującym końcem dotykał podłoża.


Dno pudełka wyklejamy kartką.



Dajemy dziecku samochodzik i pozwalamy jeździć nim wewnątrz kartonu. W ten sposób maluch rysuje szlaczki na kartce.




Bawcie się dobrze!



Cieszymy się wiosną! Motyle i kwiaty na salony. + zabawa dla malucha

W końcu nadszedł cieplejszy czas w roku (wierzę, że te kilka najbliższych dni to wyjątek potwierdzający regułę ;)) i powinniśmy cieszyć się słońcem, kwiatami i śpiewem ptaków. Wiem, że w obecnej sytuacji nie jest łatwo o pozytywne myślenie, ale mimo wszystko podrzucam pomysł na zabawę, którą możemy uczcić z dziećmi nastanie kolejnej pory roku.

Od dzisiaj będę także na końcu każdego posta umieszczać przepis na szybką zabawę z maluchami. Mam nadzieję, że to pomoże Wam w zajęciu młodszego rodzeństwa lub po prostu pomoże rodzicom dzieci rocznych i nieco starszych.

Potrzebne będą:

- tacka lub inna twarda podkładka,
- kolorowa kartka papieru,
- kredka/flamaster do narysowania kształtu,
- taśma klejąca dwustronna,
- nożyczki,
- zebrane wspólnie skarby natury: liście, płatki kwiatów, mech itd.


Kolorową kartkę papieru naklejamy na podstawkę za pomocą taśmy dwustronnej i rysujemy na niej kształt motyla.


Następnie dajemy dziecku taśmę i nożyczki i pozwalamy dowolnie ozdobić obrazek przy pomocy zebranych skarbów  przyczepianych do taśmy. Wytłumaczmy przy okazji zasadę symetrii, którą pięknie widać na przykładzie motylich skrzydeł. 
Jeśli mamy młodsze dzieci pomóżmy im naklejając kawałki taśmy w odpowiednich miejscach.





Prawda, że proste? :)


My podczas zabawy wspomogłyśmy się przepiękną książką "Mały atlas motyli" Ewy i Pawła Pawlaków wydaną przez Naszą Księgarnię.


Na koniec propozycja dla najnajów.

Do zabawy wystarczy figurka zwierzątka i gumki recepturki. 


Owijamy gumki wokół zwierzaka i pozwalamy maluchowi je  odplątać i w ten sposób "uratować" ulubieńca.
Nasza piękna figurka jest od Projekt Dzioopla.



Bawcie się dobrze!

                                                                                                                                                                                                                                                        

Pożyteczne miejsca w sieci na czas zarazy

Jak tam Wasza kwarantanna? Szczęśliwi, że możecie spędzić więcej czasu w gronie rodzinnym, czy może nie wiecie w co ręce włożyć i jak w spokoju dojeść śniadanie? Przyznam, że ja odczuwam jedno i drugie, a czasem nawet szala przeważa w kierunku "Czy mogę zakazać używania słowa 'mamoo'?"...

Mi w przetrwaniu tego trudnego czasu pomaga kilka rzeczy. 

Po pierwsze działka za domem. 
Świeże powietrze i kawałek trawy zbawiennie wpływa na dzieci: mogą krzyczeć i biegać do woli bez wywoływania bólu głowy u pozostałych domowników, ta sama zabawa, którą pogardziły w domu, nagle stała się sto razy atrakcyjniejsza i mają dostęp do piasku i wody, a to zawsze sukces murowany. Oczywiście nie możemy zapomnieć o bardzo istotnym aspekcie  - na dworze dzieci bardziej się męczą i potem lepiej zasypiają ;)
Jeśli nie macie możliwości wyjść przy domu to koniecznie korzystajcie z pięknej pogody w lesie lub na łące. Gdzieś, gdzie szlaki świecą pustkami, a sarny są na wyciągnięcie ręki, dzieci się wybiegają, a my uspokoimy rozbiegane myśli i nałykamy się witaminy D.

Po drugie planowanie. Wieczór wcześniej spisuję na kartce kilka pomysłów na różne aktywności oraz szykuję potrzebne materiały. Biorę pod uwagę zabawy ruchowe, plastyczne, logiczne i edukacyjne (ten ostatni aspekt zazwyczaj wplatam do wszystkich moich pomysłów). Sprawdzam również prognozę pogody i odpowiednio dostosowuję plany.
Ponadto razem z Lusią spisałyśmy plan dnia, który pomaga nam we wprowadzeniu codziennej rutyny. Również Lusia nie wymaga ode mnie natychmiastowego wymyślania atrakcji, kiedy widzi, że za pół godziny będę się z nią bawić.



Trzecia rzecz to bogaty zasób materiałów online. Obecnie, w trakcie przymusowej izolacji, wielu z nas dużo częściej zagląda w ekrany komórek czy komputerów, więc dlaczego  nie wykorzystać Internetu do celów edukacyjnych i rozrywkowych również dla dzieci? Być może da nam to chwilę na wypicie ciepłej kawy? 
Nie zrozumcie mnie źle - nie zachęcam do usadzenia dzieci na cały dzień przed ekranem, ale do rozsądnego użytkowania zasobów, które oferuje dzisiejszy świat!

Poniżej dzielę się z Wami miejscami w sieci, które uważam za wartościowe i bardzo przydatne źródło materiałów do zabawy i zdobywania wiedzy z najmłodszymi.

1) Poprzez stronę https://artsandculture.google.com/ mamy możliwość przyjrzenia się wielu wspaniałym dziełom sztuki w doskonałej rozdzielczości.
Natomiast 10 znanych, światowych muzeów i galerii sztuki umożliwiło wirtualne zwiedzanie swoich kolekcji, w tym polskie Muzeum Powstania Warszawskiego! 
Również na stronie the Metropolitan Opera możemy obejrzeć wybrane opery online.

2) Google umożliwia także wzbogacenie naszych podróży palcem po mapie o widoki w 3D wielu znanych zabytków i miejsc na świecie. Może przyjrzycie się z każdej strony Bramie Brandenburskiej lub Chichén Itzá?

3) NASA Kid's Club to miejsce w sieci dla miłośników kosmosu. Znajdziemy tam gry, zagadki i animacje, a wszystko poparte rzetelną wiedzą. Strona w języku angielskim.

4) Wydawnictwo Dwie Siostry, odpowiedzialne za opublikowanie między innymi naszych ukochanych Map Mizielińskich, udostępniło na swojej stronie darmowe pliki do pobrania z kartami pracy i kolorowankami bazującymi na wydanych przez nich pozycjach. Znajdziemy tam również fragmenty audiobooków i książek do poczytania. Serdecznie polecam!

5) Od 2016 roku, z inicjatywy The New York Academy of Medicine Library, biblioteki, archiwa i inne instytucje kultury udostępniają część swoich zbiorów w postaci darmowych kolorowanek. How cool is that? ;) Do odnalezienia pod #colorourcollections.

6) Pozostając w temacie kolorowanek koniecznie zajrzyjcie na stronę Super Coloring. To stamtąd biorę materiały do nauki o krajach. Mnóstwo plików do pobrania i szeroka tematyka rysunków - każdy znajdzie coś dla siebie.

7) Chcecie poćwiczyć z dziećmi znajomość języka angielskiego? Epic! to internetowa biblioteka nie tylko z książkami. Znajdziecie tam także quizy czy filmiki edukacyjne. W chwili obecnej jest możliwa darmowa subskrypcja na 30 dni.

8) Wrocławskie Zoo uruchomiło akcję "Domowe Zoo". Ponieważ, podobnie jak wszystkie tego typu instytucje, pozostaje zamknięte do odwołania, władze postanowiły dwa razy w tygodniu - w środy i piątki o godzinie 12:00, przybliżyć dzieciom wybrane zwierzątka. Koniecznie zajrzyjcie na wydarzenie na fb, my siadamy przed komputerem już w najbliższy piątek ;)

9) Kiedy wszystko inne zawiedzie pozostają nam jeszcze bajki. 
Te w postaci audiobooków na Storytel, a wśród nich na przykład seria o Basi, Mary Poppins, klasyki Astrid Lindgren czytane przez Edytę Jungowską, ale też Harry Potter dla starszaków i pozycje anglojęzyczne.
Natomiast Kino Nowe Horyzonty podpowiada wartościowe filmy dostępne legalnie online dla małych i dużych widzów.

Mam nadzieję, że ta lista trochę pomoże Wam spędzić najbliższe tygodnie spokojnie i bez większych stresów. 

Życzę Wam wielu ciepłych kaw i zdrowia!

Śledź nas na Instagramie!

Copyright © Zabawy Lotty