W czasach dinozaurów

Dzisiaj szybciutka fotorelacja z naszego weekendowego wypadu i dwa miejsca, które przy tej okazji odkryliśmy.

Skuszeni piękną pogodą i wolnym dniem chcieliśmy znaleźć jakieś nowe miejsce wśród natury w okolicach Wrocławia. W internecie natknęłam się na bardzo zachęcająco wyglądające Arboretum leśne w Stradomii. A tu klops - okazało się, że google wprowadziło nas w błąd i odbiliśmy się od zamkniętej bramy. Nauczka na przyszłość - zawsze wchodzić na stronę internetową danego miejsca :) Arboretum otwarte jest od 1 kwietnia. Zaglądając przez płot obiecaliśmy sobie, że na pewno tu wrócimy. Jednak nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło. Zagłębiliśmy się w leśne ścieżki w pobliżu i odkryliśmy wiele ciekawostek. Lusia miała okazję przyjrzeć się jak wygląda mrowisko, jak pszczoły zapylają kwiaty i obejrzeć z bliska jaszczurkę :) Natomiast spod moich stóp uciekł ogromny zając!






Zanim ruszyliśmy w dalszą drogę zrobiliśmy sobie piknik. 







Kiedy już wszyscy się najedli, stwierdziliśmy, że przed dalszym poszukiwaniem przygód, Łucji przydałaby się drzemka. To sprawiło, że szukaliśmy miejsca oddalonego o jakieś 1,5 godziny jazdy. Postanowiliśmy zwiedzić Jurapark w Krasiejowie. Dużo o nim słyszeliśmy, ale do tej pory jakoś  go omijaliśmy. Okazało się, że zdecydowanie niesłusznie! 

Park jest bardzo duży i kryje w sobie wiele atrakcji. Większość z nich, podobnie jak w przypadku Arboretum, jest  czynna od 1 kwietnia. Pomimo to załapaliśmy się na ścieżkę edukacyjną, a więc główny powód naszego przyjazdu, plac zabaw i jedną otwartą knajpkę, w której mogliśmy kupić coś do picia. 

Prawdę powiedziawszy zupełnie się nie spodziewałam, że spotkamy na swojej drodze aż tyle różnych gatunków dinozaurów oraz, że część z nich będzie naprawdę o-gro-mna! Dawno nie widziałam Lusi tak podekscytowanej. Na wejściu dostała od przemiłej Pani w okienku mapkę i wszystkim napotkanym ludziom pokazywała, których dinozaurów teraz będziemy szukać :D Na ziemi są namalowane ślady, które prowadzą nas przez Park i są dodatkową frajdą dla dzieci. 







Kto widzi na zdjęciu poniżej Łucję? :)






Na koniec poszliśmy na plac zabaw. Ten kto go projektował wykonał kawał dobrej roboty. Dzieci w każdym wieku znajdą tutaj coś dla siebie. Są zjeżdżalnie i huśtawki dla najmłodszych i miejsca do wspinaczki oraz tyrolki dla starszych. Jest także część drewniana, mocno inspirowana dinozaurami, ale Lusia tak się dobrze bawiła, że tam już nie dotarliśmy.




Oczywiście naleśniki na wycieczce muszą być!



Już się szykujemy na ponowną, letnią wyprawę do Juraparku. Musimy przecież jeszcze wypróbować plażę z kąpieliskiem (!) i statkiem piratów, kino 5D, pawilony naukowe i kolejkę dla maluchów :) Po drugiej stronie ulicy czeka również na zwiedzenie Park Nauki i Ewolucji Człowieka.

Serdecznie polecamy wszystkim małym i dużym odkrywcom!


Komentarze

Prześlij komentarz

Śledź nas na Instagramie!

Copyright © Zabawy Lotty